piątek, 3 sierpnia 2012

Parzenice

Ostatnio nie mam weny do pisania, ale do szycia owszem. A oto efekt mojej sutaszowej weny. Napracowałam się nad nimi, oj napracowałam:) Ale satysfakcja po ich ukończeniu była ogromna. Kolory odważne, jak twierdzą moi najbliżsi, ale co tam, do odważnych świat należy:))






5 komentarzy:

  1. okazałe! piękny kształt! tipika

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne i okazałe :) Symetria w takich cudeńkach jest bardzo żmudna, wiec podziwiam zawsze takie dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne, fajne zestawienie kolorów

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne takie energetyczne :0 takie moje :) pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń